"Wesele" w reż. Krzysztofa Babickiego w Teatrze im. Osterwy w Lublinie. Pisze Magdalena Jankowska w Akcencie.
"Wesele" wystawione w lubelskim Teatrze im Juliusza Osterwy dla uczczenia setnej rocznicy śmierci poety i 120-lecia istnienia tej sceny oraz na przedprożu Roku Stanisława Wyspiańskiego, którym 2007 został ogłoszony, jest interesującym przedsięwzięciem. Reżyser widowiska Krzysztof Babicki wnikliwie odczytał tekst i uczynił wiele, abyśmy mogli w nim odnaleźć swoje własne problemy. Zrobił to jednak bez powierzchownego aktualizowania. Nie ma tu telefonów komórkowych, teczek, dżinsów czy laptopów. Subtelność zastosowanych środków wyrazu sprawiła, że po premierze odezwały się głosy, jakoby brakło mu pomysłu na odczytanie dramatu z dzisiejszej perspektywy. Tymczasem w zamyśle inscenizacyjnym widać troskę o nawiązanie korespondencji ze współczesnym odbiorcą. Punktem wyjścia tej koncepcji jest namysł nad recepcją "Wesela" w różnych okresach historycznych. Wszak inne treści ekscytowały tuż po prapremierze, kiedy plotkarski charakter dzieła móg�