KIEDY OSTATNI RAZ widzieli Państwo na scenie żywego elfa? Proszę nie wzruszać ramionami, pytanie nie jest tak głupie, jak wygląda. "Sen nocy letniej" to jedna z najpopularniejszych sztuk Szekspira na polskich scenach; w statystykach dwudziestowiecznych inscenizacji zajmuje bodaj drugie - po "Wieczorze Trzech Króli" - miejsce. Tylko po wojnie grano ją już z pół setki razy. Oglądaliśmy jednak najczęściej pogodną baśń dla dorosłych dzieci z rubasznym humorem, z konwencjonalnymi perypetiami miłosnymi, toczącą się w tajemniczym lesie pełnym duszków i na ateńskim dworze - też prosto z bajki. "Tradycje teatralne Snu są szczególnie nieznośne i to zarówno w swoim wzorcu klasycystycznym z kochankami w tunikach i marmurowymi schodami w tle, jak i w wariancie drugim: operowo- tiulowo-linoskoczkowym'' - pieklił się przed laty Jan Kott. " Teatry od dawna wystawiają Sen najchętniej jako bajkę Grimma. I może dlatego ostrość i brutalność sytuacji i dialogów zos
Tytuł oryginalny
Czarne sny
Źródło:
Materiał nadesłany
Polityka nr 18