EN

18.11.2002 Wersja do druku

Czardasz w Paryżu

REALIZATORZY piątkowej premiery "Księżniczki czardasza" Emmericha Kalmana przynajmniej we własnym mnie­maniu zatroszczyli się o młodą wi­downię. Ta miała przełknąć operetko­wą konwencję pod warunkiem, że po­między ariami i duetami usłyszy o te­lefonach komórkowych, SMS-ach i mailach. Reżyserka spektaklu Maria {#os#25176}Sartowa{/#}, podkreślająca w wywiadach swą stałą obecność w Paryżu, zamie­niła żywioł węgierski na tęsknotę za pa­ryskimi kabaretami. Na wszelki wypa­dek umieściła w głębi sali napis: "Ka­baret czardasz"... OPERA na Zamku podjęła się od czasu kontrowersyjnej wersji "Wesołej wdówki", podpisanej przez Adama Hanuszkiewicza, dość chy­ba drastycznego traktowania naj­lepszych operetek. Bezceremonial­ne wprowadzanie współczesnych fragmentów muzycznych emitowa­nych z taśmy, fragmenty baletowe i duże partie tekstu spoza libretta zaakceptowanego przez kompozy­tora... Cóż, można i tak. W szczecińskiej "Czardasz

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Czardasz w Paryżu

Źródło:

Materiał nadesłany

Kurier Szczeciński Nr 222

Autor:

Maciej Deuar

Data:

18.11.2002

Realizacje repertuarowe