Na Novej Scenie Romy czas cofnął się o sto lat. A spektakl "Berlin, czwarta rano" przenosi nas wprost do stylowego kabaretu. W atmosferze małego lokalu, gdzieś w piwnicy Berlina, Monachium czy Wiednia, w której prawie czuć papierosowy dym (w teatrze, oczywiście, surowo wzbroniony) Katarzyna Zielińska i Kacper Kuszewski śpiewają songi o nocnym życiu wielkiego miasta, a para tancerzy - Anna Głogowska i Rafał Maserak - ekspresyjnie oddają ich treść. W muzycznym spektaklu ze scenariuszem i w reżyserii Łukasza Czuja widzowie wsiadają do taksówki i podróżują ulicami, trafiają do nocnego baru, na komisariat, zatrzymują się przy pigalaku, spotykają ludzi groteskowych, nieszczęśliwych, szalonych. I przez chwilę mogą poczuć się jak świadkowie narodzin kabaretu. Sztuki dziś sprowadzanej do serii głupkowatych skeczy, a kiedyś... warto zobaczyć.
Źródło:
Materiał nadesłany
Metro, nr 2309