"Cesarz" Ryszarda Kapuścińskiego w reż. Mikołaja Grabowskiego w Teatrze Ateneum w Warszawie. Pisze Zbyszek Dramat.
1. Wszystkich, którzy nie czytali "Cesarza" Ryszarda Kapuścińskiego zachęcam koniecznie do lektury. To dla mnie nadal pozycja obowiązkowa. Szczególnie teraz staje się niezwykle aktualna. Pogratulować należy Teatrowi i twórcom tego spektaklu, że się za ten tekst wzięli, mimo, że wcale nie jest taki łatwy w adaptacji dramaturgicznej. Trzeba było wielu rozwiązań scenicznych, aby ten zamiar się powiódł. I się udało. Może nie na szóstkę, ale jest dobrze. 2. I tym razem nie będę streszczał treści. Po to jest teatr, aby się do niego wybrać i zapoznać się z tym, co aktorzy nam chcą o cesarzu Hajle Sellasje ciekawego i kontrowersyjnego powiedzieć, wplatając w to wszystko polskie konteksty. W tym przypadku chodzi mi głównie o walory teatralne spektaklu. 3. Jeżeli chodzi o znaki scenograficzne (pięknie zaproponowane przez Zuzannę Markiewicz) to na scenie widzimy dworski (cesarski) salon z umeblowaniem w stylu "biedermeierowskim". Słowo "dwór" jes