"Cyrulik sewilski" w reż. Natalii Babińskiej w Teatrze Wielkim w Łodzi. Piszą Marta Śniady i Łukasz Kaczyński w Polsce Dzienniku Łódzkim.
Pierwsza w tym roku premiera w Teatrze Wielkim w Łodzi daje powód do radości. "Cyrulik sewilski" Gioacchimo Rossiniego zrealizowany przez Natalię Babińską to mocny powiew świeżości w myśleniu o sztuce opery - w tym przypadku opery komicznej. Ale do "Cyrulika" Teatr Wielki w ogóle ma szczęście. Dobre recenzje zebrała jeszcze w 2007 roku realizacja Henryka Baranowskiego. Od tego czasu myślenie o operze posunęło się naprzód, czego dowodem jest nowy "Cyrulik". Młoda reżyserka wykorzystała w inscenizacji stylistykę filmu animowanego z właściwym jej przerysowaniem, operowaniem prostymi kolorami i uproszczonymi kształtami (scenografią zaprojektowała Diana Marszałek, a kostiumy Julia Skrzynecka). Nie jest to jednak tylko reżyserka fanaberia, motywowana pogonią za dziwnością, która posłużyć ma za wabik na widza. Kojarzące się z XIX-wieczną modą kształty i kroje kostiumów są kanwą dla futurystycznych, przerysowanych i silnie stypizowanych wyobraż