"Jakobi i Leidental" w reż. Joanny Zdrady w Teatrze Śląskim im. Stanisława Wyspiańskiego w Katowicach. Pisze Małgorzata Bryl w Didaskaliach.
Sztukę "Jakobi i Leidental" Hanocha Levina rozpoczyna zdanie: "Ja, Itamar Jakobi, lat 40, niniejszym oświadczam, że nagle uświadomiłem sobie, iż narodziłem się, żeby żyć". Jakobi (Artur Święs), znudzony codziennymi rytuałami naprzemiennego parzenia herbaty i partyjek szachów z Dawidem Leidentalem (Andrzej Warcaba), postanawia opuścić gościnne progi domu przyjaciela i wyruszyć na poszukiwanie przygód. Przerysowany i nieracjonalny zamiar Jakobiego wyraża jego marzenie o "wielkim świecie", ale także zagubienie. Porzucenie i zranienie wieloletniego przyjaciela przychodzi bohaterowi niezwykle łatwo, co dowodzi jego moralnego wyjałowienia. Jakobi egoistycznie wierzy, że uda mu się zbudować swoją przyszłość na nieszczęściu drugiego człowieka - ma nadzieję, iż na tle przegranego, osamotnionego Leidentala wypadnie lepiej. Zachowanie antybohatera nie kontrastuje jednak z postawami pozostałych - równie kalekich emocjonalnie - postaci. Jakobi, pozostawiwszy o