Entuzjastycznie słupska widownia przyjęła premierę spektaklu "Cyrk Oklahoma" opartego na powieści Franza Kafki "Ameryka" w wykonaniu aktorów słupskiego Teatru "Rondo". Wybitne kreacje aktorskie, wspaniała muzyka, oszczędna scenografia i piękne kostiumy - całość wypadła znakomicie. Co do tego zgodni są zarówno krytycy teatralni, jak i widzowie.
Na tę premierę wszyscy wielbiciele teatru czekali w napięciu. Takiej pełnoobsadowej sztuki w wykonaniu miejscowych artystów słupszczanie nie widzieli od co najmniej 10 lat. Sobotni wieczór - sala Teatru Impresaryjnego... Widownia wypełniona po brzegi, miejsc siedzących brak, niemal wszyscy w strojach galowych. Na scenie , wuj Jakob (w tej roli Mieczysław Giedrojć) i pan Pollunder (Jerzy Karnicki) wołają Karla (Marcin Bortkiewicz). Na scenę wpada zdyszany chłopiec. Akcja powoli rozkręca się. Na scenę "wjeżdżają" łóżko i drzwi - te elementy scenografii będą pojawiały się co jakiś czas. Wchodzi Klara (Katarzyna Sygitowicz-Sierosławska) - wygląda ślicznie - ma blond loczki, białą bluzeczkę z granatową obwódką, białą krótką spódniczkę i białe podkolanówki. Próbuje zbałamucić niewinnego Karla. To pierwsza scena, na którą publiczność reaguje gromkimi brawami. Od tej chwili spektakl co kilkanaście minut przerywany jest głośnymi owacja