"Otello" w reż. Michała Znanieckiego w Operze Wrocławskiej. Pisze Stefan Drajewski w Głosie Wielkopolskim.
Nie jestem pewien, czy na długo zapamiętam artystyczną stronę "Otella" wystawionego przez Operę Wrocławską na Wyspie Piaskowej. Na pewno jednak zapamiętam, że Wrocław może się chwalić, iż jest miastem położonym na wyspach. Akcja "Otella" Giuseppe Verdiego rozgrywa się na Cyprze. Pomysł rozegrania opery w plenerze znakomity. Niestety, w inscenizacji Michała Znanieckiego, nie został do końca wykorzystany. Scenograf Znaniecki zaprojektował monumentalną i metaforyczną twierdzę, która przysłoniła naturalny urok wyspy wkomponowanej w miejski krajobraz. Mimo wszystko, można pozazdrościć, że we Wrocławiu elitarny gatunek sztuki, jakim jest opera, wychodzi do ludzi. "Otello" to rzecz o zazdrości, o inności, o dylemacie mężczyzny rozdartego między walecznością a miłością. To dramat kameralny, rozgrywający się w zasadzie pomiędzy trzema osobami: Desdemoną, Otellem i Jagonem. Mimo przeniesienia akcji w plener, Znanieckiemu udało się ocalić kamer