"Operacja Reszka" w reż. Ewy Pytki w Teatrze TV na Scenie Faktu. Pisze Jacek Cieślak w Rzeczpospolitej.
Spektakl Sceny Faktu o inwigilacji Piotra Jeglińskiego, jednego z pionierów drugiego obiegu w PRL, jest zaskakujący, pełen dramatycznych zwrotów akcji i ma niebanalne zakończenie Na początku uwaga krytyczna i ostrzeżenie: pierwszy kwadrans najnowszej premiery Teatru TV na Scenie Faktu, według scenariusza Włodzimierza Kuligowskiego, trzeba przeboleć. Ekspozycja jest nudna, schematyczna - to komunistyczny produkcyjniak a rebours. Zaczyna się sekwencjami narad w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych. Nawet tak dobrzy aktorzy jak Zdzisław Wardejn (pułkownik SB) i Zbigniew Lesień (generał) nie dają rady tchnąć życia w papierowe postaci esbeków. Nie zachwyca rozwinięcie, gdy Jegliński, grany przez Jana Wieczorkowskiego, stara się stworzyć punkt przerzutowy literatury podziemnej w Dreźnie. Reżyserka Ewa Pytka chciała w jednej kilkuminutowej sekwencji pokazać głupotę enerdowskiej milicji i sowieckich oficerów. Zamiast efektu dramatycznego osiągnęła komic