"Niskie Łąki" w reż. Waldemara Krzystka w Teatrze Współczesnym we Wrocławiu. Ocenia Krzysztof Kucharski w Słowie Polskim Gazecie Wrocławskiej.
Brawa były długie i serdeczne. Cześć widzów klaszcząc siedziała, a część stała. Czy ta połowiczna owacja na stojąco miała jakieś uzasadnienie? Największe oklaski dostał Piotr Siemion, autor powieści przełożonej na scenę. Wyglądał na zadowolonego z tego, co zobaczył. Przez kilkanaście lat żadna premiera nie budziła takich emocji i oczekiwań. Powieść Siemiona we Wrocławiu, gdzie toczy się jej akcja, wywołała gorączkę równą sensacyjnym powieściom Ludluma. Wieść ojej wystawieniu rozbudziła nowe emocje. Oglądałem tę premierę śledząc najuważniej walkę Waldemara Krzystka - reżysera i autora scenariusza - z czasem i objętością książki, bo w obu przypadkach był skazany na porażkę. A jednak się wywinął. Udało mu się wybrać najmocniejsze wątki niosące narrację. Pomogła mu w tym bardzo Ewa Beata Wodecka wymyślając uniwersalną, scenograficzną maszynę do gry. Za to, żeby autor mógł swoją książkę rozpoznać na s