Śpiewaczka miała talent, dyrygent - kompetencje, ale najwięcej szczęścia miał w minioną niedzielę - Rossini. Warszawski Teatr Wielki na ten jeden wieczór stał się bez wątpienia pierwszą sceną w kraju, a może i na świecie. Tak! Premiera "Tankreda" - najpiękniejszej "poważnej" opery Rossiniego - mogła się odbyć dzięki dwóm osobom: Ewie Podleś (kontralt) i włoskiemu dyrygentowi Alberto Zedda (wielki znawca Rossiniego, były dyrektor artystyczny La Scali). Oboje dokonali w 94 roku kompletnego nagrania tego utworu (nominacja do Grammy Awards), a także współpracowali podczas wystawień "Tankreda", m.in. w Poissy, Clermont Ferrand, Madrycie i Liege. Zedda rozumie, że fenomen teatru Rossiniego zawiera się przede wszystkim w muzyce. W swej zewnętrzności jest ona efektowna, barwna i pogodna, dlatego pewnie cieszy się tak dużą popularnością. Jednak aby dotrzeć do jej istoty wykonawca musi poznać specyficzny kod. Dzieła Rossiniego nie
Tytuł oryginalny
Cudze chwalicie...
Źródło:
Materiał nadesłany
Kurier Szczeciński nr 25