Dziw tylko bierze, że artysta tej klasy i miary w swojej Częstochowie jest prawie nieznany. Pomijany, powiedziałbym nawet. Jakiś czas temu odmówiono mu [BOGDANOWI MICHALIKOWI] przecież reżyserskiego etatu w naszym miejskim teatrze.
Muszę Państwu o tym wydarzeniu koniecznie opowiedzieć. Otóż w ubiegłą niedzielę. 9 października, w teatrze Ateneum w Warszawie, którym od lat kieruje wielki Gustaw Holoubek, odbyła się premiera sztuki Izaaka Babla "Zmierzch" [na zdjęciu scena z przedstawienia]. Przedstawienie to w zgodnej opinii widzów, jak i krytyki teatralnej, okazało się od razu wielkim wydarzeniem artystycznym w polskim życiu teatralnym. Mówiono o nim w "Teleexpressie", "Wiadomościach" i wieczornej "Panoramie", zaś w przeddzień premiery twórcy przedstawienia gościli w audycji: "Kawa czy herbata". Byłem na tym przedstawieniu, zaproszony przez jego twórcę, a mojego przyjaciela, Częstochowianina, Bogdana Michalika, który ten spektakl reżyserował, więc mogę Państwu o wszystkim dokładnie opowiedzieć. Na widowni aż roiło się od gwiazd i wielkich osobowości. Z tych, których zdołałem rozpoznać, byli pisarze: Tadeusz Konwicki, Józef Hen i Janusz Głowacki, widziałem dyrektorów: