EN

26.02.1991 Wersja do druku

Cudu nie będzie czyli Krakowiacy i Górale

Powiedz ludziom drogi dudo, prosił ksiądz kochany, że na ten wiek limit cudów mamy wyczerpany, więc Górale, Krakowiacy, miejmy to na względzie czyli - bierzmy się do pracy bo cudów nie będzie. (W. Młynarski - finałowy kuplet Miechodmucha) W twórczości operetkowej ni­gdy nie mieliśmy wielkich osiągnięć, choć intensywnie roz­wijało się to, co operetkę poprzedzało, a więc opery ko­miczne doby stanisławowskiej i wszelkiego rodzaju wodewile czy singspiele, określane później bardziej swojsko jako śpiewogry. Powstawały one głównie z inspiracji Wojciecha Bo­gusławskiego, aktora, reżysera, dramaturga i dyrektora tea­trów. Współpracował on z na­szymi czołowymi kompozytora­mi tego okresu: Maciejem Ka­mieńskim, Antonim Wejnertem i Janem Stefanim, którzy - choć przyjechali z Czech, po­kochali nasz kraj i doskonale potrafili oddać w muzyce na­rodowego ducha czy urok ludowości, zwłaszcza Jan Stefani, który był dyrygentem nadwornej kapeli kr

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Cudu nie będzie czyli Krakowiacy i Górale

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Robotnicza nr 48

Autor:

Janusz Mencel

Data:

26.02.1991