EN

20.01.1955 Wersja do druku

Cudowny bursztyn A.Olszakowskiego

Technika łączenia w przedstawieniu lalkowym planu żywego, aktorskiego z lalką jest na ogół znana, toteż przed­stawienia "Baju Pomorskiego" nie można nazwać eksperymentem. Na naszym te­renie jest to jednak pierwsza próba tego rodzaju, nie licząc nieco inaczej ujętej inscenizacji "Pieśni Sarmiko", gdzie lalki "urealniały" się w takich samych posta­ciach aktorów żywych. W sztuce "Cudowny bursztyn" A. Olszakowskiego, aktorzy-ludzie prowadzą zasadniczy nurt akcji podczas gdy lalki - i to tylko lalki-zwierzęta - harmonij­nie współgrają z nimi, tworząc jednak coś w rodzaju ożywionych rekwizytów o mniej lub bardziej zaakcentowanym znaczeniu dla całości. Toteż trudno tu mówić o sztuce par excellence lalkowej. To co ujrzeliśmy w "Baju" jest baśnią w rodzaju "Błękitnego ptaka", "Konika garbuska" czy "Sadko", z którym zre­sztą fabularnie ma dość dużo podobień­stwa. Trzeba powiedzieć jednak, że przy wszystkich i to wcale nieprzeciętnych walorach j

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Cudowny bursztyn A.Olszakowskiego premiera w Baju Pomorskim

Źródło:

Materiał nadesłany

Ilustrowany Kurier Polski, Bydgoszcz nr 17

Autor:

Helena Bychowska

Data:

20.01.1955

Realizacje repertuarowe