Może gdybym widział więcej niż widziałem, moje teatralne puzzle anno 2010 wyglądałyby inaczej. Ale że inaczej już nie będzie, oto one - pisze Tadeusz Nyczek w Przekroju.
Dwa spektakle teatru muzycznego: "Lalka" w inscenizacji Wojciecha Kościelniaka (Teatr im. Baduszkowej w Gdyni - na zdjęciu) i "Les Miserables" wystawiona przez Wojciecha Kępczyńskiego w warszawskiej Romie. Pierwsza samodzielniejsza i przez to śmielsza, druga perfekcyjna w ramach zaadoptowanego formatu. I drugi duet, z teatralnego offu: "Kompleks Portnoya" w warszawskim Teatrze Konsekwentnym, dzieło scenariuszowe, reżyserskie i aktorskie Adama Sajnuka, oraz "Szyc" Levina wyreżyserowany przez Anę Nowicką w koprodukcji krakowskiego Teatru Barakah i tarnowskiego Teatru im. Solskiego. Oba inteligentne, równo zagrane, w dodatku prapremiery świetnych tekstów. Ciekawe... Cztery spektakle i żaden z teatralnego mainstreamu... Ta koincydencja i ta symetria samemu wydaje mi się niepokojąca, tym bardziej, że w "Szycu" i "Portnoyu" występują na dodatek dwie czwórki aktorskie, po dwie kobiety i po dwóch mężczyzn... Ale przysięgam, nie umawiałem się na takie sztuczki ni