EN

17.03.2014 Wersja do druku

Cud Kany

Był dumny z nazwy swojego teatru. Kana kojarzy się nie tylko z cudem przemienienia wody w wino przez Chrystusa, ale także ze szczęśliwością i czerpaniem radości z życia. Założyciel szczecińskiego Teatru Kana Zygmunt Duczyński z pewnością wypełnił ją ideą, treściami i emocjami, które przyniosły sukces. I choć nie żyje już od ośmiu lat, to dzięki swoim dokonaniom ciągle jest w nim obecny - pisze Marek Osajda w Kurierze Szczecińskim.

Nie dziwota, że członkowie teatru, który dzięki Duczyńskiemu [na zdjęciu], jego współpracownikom i kontynuatorom zyskał ważne miejsce w życiu kulturalnym Szczecina, postanowili przypomnieć jego postać. Zrobili to najlepiej jak można, czyli pokazując wyreżyserowany przez niego kultowy spektakl "Moskwa - Pietuszki", który powstał na kanwie powieści Wieniedikta Jerofiejewa, jednego z najbardziej cenionych przez Duczyńskiego autorów. Spektakl ten zgarnął szereg cennych nagród, między innymi na prestiżowym Światowym Festiwalu Sztuki w Edynburgu, pokazywany był w wielu światowych metropoliach i zyskał uznanie nie tylko widzów, ale także wymagającej krytyki. Obok "Nocy" (również na podstawie dzieła Jerofiejewa) jest chyba największym dokonaniem założyciela i reżysera teatru. Po dwudziestu latach od głośnych sukcesów tych spektakli "Moskwę -Pietuszki" przypomniał w Kanie Jacek Zawadzki, były aktor szczecińskiego Teatru Współczesnego, który dzi

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Wspominanie Zygmunta Duczyńskiego

Źródło:

Materiał nadesłany

Kurier Szczeciński nr 52

Autor:

Marek Osajda

Data:

17.03.2014