Kiedy wieczorem 14 stycznia 1979 w Teatrze Wielkim uniosła się kurtyna i zabrzmiały pierwsze takty wielkiej muzyki Krzysztofa Pendereckiego, oczom widzów ukazała się stworzona do niej scenografia Andrzeja Majewskiego. "Pasja według Św. Łukasza" otrzymała swój kształt widzialny. Majewski wystąpił zresztą w roli podwójnej: jako autor inscenizacji i jako reżyser. Malarz malujący dla teatru, który według jego słów dzieje się teraz i w nim, podjął jedyny w dziejach Ludzkości dramat: Męki Chrystusa. Wybór ten podyktowany był w dużej mierze przeżyciami osobistymi. Skłoniły go do tego świadomość nie tyle przemijania, co niszczenia świata i własna podówczas choroba. Nad gwaszami - projektami scenograficznymi - unosi się aura pożegnania. Ze wszystkim. Ze światem, w którym piękno przestało być potrzebne komukolwiek: artystom i odbiorcom. Niedawny zamach szaleńca, który z młotkiem rzucił się na watykańską "Pietę" Michała Anioła, wstrząsnął
Tytuł oryginalny
Crux Glorisa
Źródło:
Materiał nadesłany
"Teatr" nr 4