"Wnyk" Roberta Jarosza w reż. Bogusława Kierca w Opolskim Teatrze Lalki i Aktora. Pisze Joanna Jopek, jurorka 18. edycji Konkursu na Wystawienie Polskiej Sztuki Współczesnej.
Może najłatwiej byłoby mówić o opolskim "Wnyku", ujmując rzecz w ramie społecznej diagnozy, opowieści o trudnym czasie dojrzewania czy refleksji o kolejnym pokoleniu. W stronę bardziej doraźnej, socjologizującej refleksji zdają się kierować uwagę pomysłodawcy projektu, wyraźnie nastawionego na społeczno-medialną dyskusję, którego tylko częścią jest przedstawienie (spektakl łączy się z pokazem wyprodukowanego przez opolską telewizję filmu dokumentalnego Sylwii Nieckarz o młodzieży z ośrodka poprawczego). We "Wnyku" wszystko to się - owszem - mieści, spektakl jednak przewrotnie te formuły rozsadza, lekko się od nich uchyla, nie dając łatwo przyszpilić okrągłym uogólnieniom. To teatr młodzieżowy, ale bez moralizatorskiego zadęcia czy nawet wyraźnego zacięcia pedagogicznego. I - co chyba ważniejsze - także bez protekcjonalnego "zrozumienia", pochylenia nad "buntem młodości" albo - z drugiej strony - chęci przypodobania się widowni. Je�