"Gąska" w reż. Kariny Piwowarskiej w Teatrze Polskim w Poznaniu. Pisze Ewa Obrębowska-Piasecka w Gazecie Wyborczej-Poznań.
Młodziutka pani reżyser Karina Piwowarska interesująco i smacznie bawi się w swoim spektaklu z detalami. Szkoda, że równie dobrze nie radzi sobie z panowaniem nad całością. Ale ja i tak będę jej kibicować Gąska Nikołaja Kolady to jedna z pierwszych od lat na polskiej scenie nowych komedii. Choć niektórzy wypominają, że i ona ma już swoje lata (powstała jeszcze w czasach pierestrojki), to i tak pachnie świeżo, a przekład Jerzego Czecha tylko jej tego zapachu dodaje. Wywlekania bebechów, duszności zbolałych, mrocznych zakamarków i głębokich rozterek jest w teatrach dostatek: w wersji klasycznej i współczesnej, po polsku i po obcemu - od Wschodu do Zachodu. Tymczasem komedii - brak. A jeśli już coś się pojawi (najczęściej jako anglosaski, małoobsadowy i dochodowy projekt impresaryjny albo jako dokładka do operetki) - gra się to na starą modłę, która wszystkim - łącznie z aktorami - dawno się już przejadła. Stara modła to chwyty grube i