"Wujaszek Wania" w reż. Wieniamina Filsztyńskiego w Teatrze Polskim w Warszawie. Pisze Natalia Staszczak w Teatrakcjach.
Widząc na scenie samowar- bodaj najpopularniejszy rekwizyt wszystkich sztuk Czechowa i słuchając reżysera, który zapowiada, iż spektakl jest długi oraz nudny, można mieć złe przeczucia. "Wujaszek Wania" w reżyserii Wieniamina Filsztyńskiego w Teatrze Polskim to jednak przede wszystkim piękne przedstawienie. Czechow był niewątpliwym mistrzem w pisaniu dramatów o ludziach tęskniących, w których życiu najważniejsza jest nadzieja. Nic tu nie kończy się happy endem, nie ma przełomów- nieszczęśliwe miłości takimi pozostają, marzenia i plany się nie realizują, pozostaje rutyna, szarość i... życie. Tytułowy wujaszek Wania to Iwan Wojnicki zajmujący się majątkiem wybitnego profesora, który wraz z młodą, piękną żoną Heleną przybywa do swojej posiadłości. W Helenie zakochuje się Wania i lekarz Astrow, który staje się coraz częstszym ich gościem. Wani pomaga prowadzić gospodarstwo mieszkająca z nim Sonia- córka profesora, która od 6 lat