EN

1.11.1973 Wersja do druku

Courage i Katarzyna

Courage - matka trojga dzieci. Stara, w brunatno szarych łachmanach Krzykliwa, bezustannie gadająca, ubiera w słowa to, co zwykło się nazywać życiowym doświadczeniem, ponurą wiedzą o niemożliwości zmiany losu, życia w którym "...cnoty nie opłacają się, tylko niecnota, (bo) taki jest świat..." Była kiedyś bezduszną "hieną wojenną", głupią handlarą, ale taką w łódzkim spektaklu i w wykonaniu JADWIGI ANDRZEJEWSKIEJ nie jest. Katarzyna - młoda dziewczyna o twarzy dziecka. W jasnym stroju. Nigdy nie urodzi dzieci, nie zazna miłości tylko gwałt (po tej scenie wbiega prawie naga). Wśród szpargałów, które wiezie matka, Katarzyna ukrywa na wozie żyjątko "bez wartości" - jeża. Marzy o czerwonych pantofelkach, jak marzą dzieci o gwiazdkowych prezentach. Jest niemową, ale słyszy i słucha, wrażliwie reaguje na każde słowo, każdą krzywdę. Ona nie mogła mówić - Brecht odebrał jej mowę, by, na tle często bezsensownej usprawiedliwiającej tyl

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Odgłosy

Autor:

PIOTR SŁOWIKOWSKI

Data:

01.11.1973

Realizacje repertuarowe