EN

4.01.2011 Wersja do druku

Coś z życia

"Gabinet" w reż. Natalii Fijewskiej-Zdanowskiej w Teatrze Młyn w Warszawie. Pisze Bronisław Tumiłowicz w Przeglądzie.

Z zainteresowaniem można śledzić rozwój talentu dramaturgicznego Natalii Fijewskiej-Zdanowskiej, która sięga po tematy z życia, gdzie zwyczajność aż skrzeczy, ale nigdy nie zatrąca o banał. Jednoaktówka "Gabinet" mimo skromności pokazuje problemy młodych matek aż do bólu szczerze, jednak tym razem ból nie przytłacza ani nie grozi nieodwracalną katastrofą, lecz nawet pozwala się uśmiechnąć. Wielka w tym zasługa Pauliny Holtz, która stworzyła prawdziwą aktorską kreację, na tle której partner (Rafał Kosecki) stanowi zaledwie jednobarwne uzupełnienie. Rola Pauliny Holtz tchnie autentycznością, jakby grała ona samą siebie i opowiadała własną historię. Autorka przygotowała tradycyjną inscenizację pozbawioną eksperymentalnych udziwnień i drugiego dna, jednak przedstawienie jest na wskroś współczesne, choć bez typowych dla dzisiejszego teatru atrybutów, takich jak projekcje wideo. Zamiast tego reżyserka pozwoliła sobie włączyć w narracj�

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Coś z życia

Źródło:

Materiał nadesłany

Przegląd nr 50/19.12.2010

Autor:

Bronisław Tumiłowicz

Data:

04.01.2011

Realizacje repertuarowe