EN

1.01.1991 Wersja do druku

Coś o publiczności

Przyjemność oglądania czy czytania sztuki Ja­nusza {#os#14173}Głowackiego{/#} "Fortynbras się upił" przy­pomina przyjemność przy rozwiązywaniu krzy­żówek, rebusów i szarad. Szybko łapiemy pro­ponowaną nam zasadę gry i w jej ramach je­steśmy gotowi na niespodzianki. Jest to ten rodzaj zaskoczenia, który potwierdza nasze, oczekiwania. Jedyny kłopot w tym, że pożąda­na jest znajomość "Hamleta". Bez niej zabawa jest o kilka stopni mniej wyrafinowana. Jerzy {#os#1098}Stuhr{/#}, obdarzony jako aktor bezbłędnym wyczuciem oczekiwań publiczności, odrzucił złudzenia jak zbędny balast. Nie ma co liczyć na znajomość "Hamleta". Przegrywa na tym au­tor, wygrywa kasa teatru. Aluzje do "Hamleta" (w lekturze "Fortynbrasa" przynajmniej część z nich wydaje się dowcipna) toną w głuchej ciszy na widowni. Świetnie natomiast sprawdzają się kwestie wsparte "mocnym" słowem. Ledwie tłumiony rechot rozgrzewa publiczność. Nie wiem, jaki stopień wyrachowania p

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Coś o publiczności

Źródło:

Materiał nadesłany

Teatr nr 1

Autor:

Grzegorz Niziołek

Data:

01.01.1991

Realizacje repertuarowe