EN

23.06.2006 Wersja do druku

Coś jakby dramat

"Imieniny" w reż. Aleksandry Koniecznej w Teatrze Narodowym na scenie Studio w Warszawie. Pisze Janusz R. Kowalczyk w Rzeczpospolitej.

W "Imieninach" Marka Modzelewskiego reżyser Aleksandra Konieczna ukazała małomiasteczkowe środowisko lekarzy. Jeśli rzeczywiście tak wygląda elita polskiej prowincji, to pora umierać. Autor, praktykujący lekarz radiolog, dał się poznać jako obiecujący dramaturg graną na tej samej scenie "Koronacją". Jego "Imienin" inscenizatorka użyła jako pretekstu do własnej radosnej twórczości: "Swobodnie, bez analizy tekstu krążyliśmy wokół zdarzenia, postaci, relacji między nimi - zdradza Konieczna w programie przedstawienia. - Szliśmy tropami autora, dając pełne prawo naszej wyobraźni. Powstał tekst zwany "parafrazą", czyli coś jakby pomysły autora opowiedziane słowami aktora". "Coś jakby pomysły" twórców przedstawienia to wizja Polski, w której przedstawiciele służby zdrowia są zalkoholizowanymi degeneratami, bardziej chorymi od pacjentów. Oczywiście można zrozumieć frustrację medyków skazanych na pracę w podrzędnym szpitaliku i życie w zap

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Coś jakby dramat

Źródło:

Materiał nadesłany

Rzeczpospolita nr 145

Autor:

Janusz R. Kowalczyk

Data:

23.06.2006

Realizacje repertuarowe