XLII Przegląd Teatrów Małych Form "Kontrapunkt"w Szczecinie podsumowuje Maciej Deuar w Kurierze Szczecińskim.
Dziesięć przedstawień konkursowych, wyprawy teatralne do Berlina, konferencje, spotkania, zbyt częste opóźnianie spektakli i bywa, że nie najlepsze warunki oglądania przedstawień (np. Teatr Ósmego Dnia w wypełnionej po brzegi wbrew wszelkim zasadom bezpieczeństwa i komfortu widza Kanie) - to bardzo ogólny bilans zakończonego niedawno w Szczecinie Przeglądu Teatrów Małych Form "Kontrapunkt 2007". Festiwal zawierał ofertę rzeczywiście różnorodną, ale i nierówną. Bywało bardzo rzetelnie warsztatowo, ale pod zwartą i starannie zrealizowaną formą niewiele się kryło emocji, wiedzy o świecie i świeżości spojrzenia. Szczególnie dotkliwy był tu przypadek "Lacrimosy" [na zdjęciu] - spektaklu wywiedzionego z ruchu, rytmu, operowania głosem. Pod względem formalnym przedstawienie było klarowne, precyzyjne i starannie "wyćwiczone". Problem w tym, że ta gęsta i precyzyjna struktura nie chciała się przełożyć na teatr emocji, a chyba właśnie o nie c