"Mały Książę" w reż. Piotra Szczerskiego w Teatrze im. Żeromskiego w Kielcach. Pisze
Monika Rosmanowska w Gazecie Wyborczej - Kielce.
Z "Małego Księcia" Piotr Szczerski wydobył to, co w tekście najlepsze - piękną poetycką opowieść. Przedstawił ją z pomysłem, wplatając piosenki z muzyką Seweryna Krajewskiego. Tylko że zamysł się nie sprawdził. Piosenki zabiły spektakl. "Mały Książę" w reżyserii Piotra Szczerskiego to przede wszystkim piękna historia. Osnuta woalem sentymentu i tęsknoty za cząstką dziecka stłamszoną przez dorosłość. Dedykowana tym dorosłym, którzy pamiętają, że kiedyś byli dziećmi i mają w sobie duszę dziecka. Przypominająca, że mamy prawo być niepoważnymi, że na pozór błahe sprawy mogą być stokroć ważniejsze od problemów wagi ciężkiej. Mówiąca o tym, że władza, sława i praca nie czynią nas szczęśliwymi, a wręcz przeciwnie: odciągając od tego, co w życiu naprawdę ważne, czynią samotnymi. "Mały Książę" to wreszcie opowieść o przyjaźni i dorastaniu do miłości, do tego, by być odpowiedzialnym za drugiego człowieka. Piotr