" Książę Niezłom" w reż. J. Pawłowskiej w Teatrze im. Jaracza w Olsztynie. Pisze Kamila Paprocka w Teatrakcjach.
W spektaklu Julii Pawłowskiej, jak w typowym polskim domu, honorowe miejsce w przestrzeni zajmuje telewizor. Chociaż tak naprawdę wszystko, co się dzieje na scenie, jest rodzajem pozornie bezpiecznego, kuszącego przez swą nierzeczywistość obrazu. Henryk Parkita (Władysław Jeżewski) udziela wywiadu w programie telewizyjnym. Będąc jedynie telewizyjnym obrazem, zestawiony z pojawiającymi się później postaciami, zyskuje na podmiotowości i autentyczności. Jego mała narracja, pełna heroicznych epizodów - monolog prawdziwego dziadka Pakuły, przepisany prawdopodobnie z nagrania dyktafonowego - to prolog do historii Przemka. Parkita, którego opowieść daje się słyszeć z głośników jeszcze przed wejściem na widownię, opowiada dziennikarce o latach swojej młodości, które przypadły na czas wczesnego PRLu. To historia małych prób oporu, młodzieńczych kontestacyjnych wybryków, niejednokrotnie graniczących z brawurą, które kończyły się pobytami w więzi