EN

18.10.2010 Wersja do druku

Coraz częściej skaczę na główkę

- Czekam na jakieś ciekawe propozycje, które dadzą mi satysfakcję i w które będę chciał wejść do końca, tak każdym nerwem. Nie chcę łapać dziesięciu srok za ogon i zagrać trochę w serialu, trochę w filmie, trochę w teatrzyku czy reklamie. Jak coś robić, to robić - mówi aktor, reżyser, ARKADIUSZ JAKUBIK.

Nie chce być tylko aktorem. Arkadiusz Jakubik od roli w "Domu złym" czuje się niezależny. Nie za późno na zakładanie rockowego zespołu? Masz 41 lat. Arkadiusz Jakubik: Jean-Luc Godard powiedział kiedyś, że film musi mieć początek, środek i koniec, niekoniecznie w takiej kolejności. Może tak samo jest w życiu, że czasem miesza się kolejność. A może to po prostu świadomość, że czasu jest coraz mniej. A może dopiero teraz zauważyłem w sobie małego chłopca, który jest w każdym mężczyźnie i którego trzeba w sobie hołubić? Wcześniej jego głos nikł w codziennym zabieganiu i nagle ten smarkacz wyskoczył i mnie opanował. Jak to się stało, że założyłeś zespół Doktor Misio? - Zaczęło się od tego, że urodziłem się z mikrofonem w ręku. A tak serio, to w swoim aktorskim życiorysie na pierwszym miejscu wpisuję nie role w filmach Smarzowskiego: "Wesele" i "Dom zły", tylko mój tercet wokalny w klasycznej operetce "Zemsta nietoperza"

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Coraz częściej skaczę na główkę

Źródło:

Materiał nadesłany

Dziennik Gazeta Prawna nr 192/01.10 - Kultura

Autor:

Stanisław Rajewski

Data:

18.10.2010