"Lord Jim. Ćwiczenia z czytania powieści Josepha Conrada" pilgrima / majewskiego w reż. Macieja Podstawnego. Koprodukcja Teatru Współczesnego w Szczecinie i Teatru Dramatycznego w Wałbrzychu. Pisze Agata Tomasiewicz w portalu e-splot.pl
Słowa usque ad finem - "aż do końca" - padają na kartach "Lorda Jima". W spektaklu będącym koprodukcją Teatru Dramatycznego w Wałbrzychu i Teatru Współczesnego w Szczecinie owa sentencja zostaje wyjęta z całości, powiększona i przemielona w maszynce polskiej wyobraźni zbiorowej. Mit powstańczy, bo to wokół niego rozlega się w przedstawieniu największa wrzawa, przekuto wszakże na prężnie działający przemysł kubeczkowo-przypinkowy, a zatem emblemat definiujący tożsamość wielu młodych Polaków. W przypadku "Lorda Jima" klucz otwierający interpretację stanowi scenografia Mirka Kaczmarka - na pozór banalna, tautologiczna, redundantna. Ułamek przestrzeni gry zajmuje sfera chirurgiczna, metaliczno-precyzyjna; w centralnej części ulokowano stół, na którym rozkrawa się ciało Jima, by dobrać się do jego galaretowatego, neonowego serduszka. Większa część scenografii przypomina jednak efekt eksplozji w sklepiku kolonialnym bądź muzeum etnograficzn