"Cokolwiek się zdarzy, kocham cię" w reż. Przemysława Wojcieszka w TR Warszawa. Pisze Filip Konopczyński dla portalu www.ksiazeizebrak.pl.
Od premiery "Cokolwiek się zdarzy, kocham cię" Przemysława Wojcieszka minęło 6 lat. Ten niedługi okres w polskich realiach oddziela dwie różne epoki. W tym czasie nasz kraj przeszedł głębokie, strukturalne transformacje - galopujący wzrost gospodarczy oraz głęboką recesję; Polacy zdążyli przestać interesować się skokami narciarskimi, a zaczęli pasjonować się wyścigami Formuły 1 oraz narciarstwem biegowym z karabinem (!); przegraliśmy mistrzostwa świata oraz mistrzostwa Europy w piłce nożnej, siatkowej, ręcznej koszykowej oraz lekarskiej; zdążyliśmy wybrać dwóch prezydentów, skrytobójczo pozbyć się jednego, wybudować tuzin nowych stadionów i zamknąć połowę istniejących połączeń kolejowych. Z perspektywy spektaklu Wojcieszka jednak to wszystko ma niewielkie znaczenie. Historia opowiedziana w 2005 roku wciąż jest mocna i poruszająca. Miłość dwóch (warto dodać, w ramach prostackiej i seksistowskiej zachęty, że pięknych) d