OPUSZCZAMY teatr po tym przedstawieniu i myśli nam się układają w melodię wiersza, a przed oczyma snuje wstęga poetyckich obrazów. Oto miara ekspresji tego poematu w jego wersji scenicznej. Czytało się "Beniowskiego" w szkole i poza szkołą. Nie pomniejszając uroków obcowania sam na sam z wierszem Słowackiego, trzeba zauważyć, że obraz dodał dziełu blasków nieoczekiwanych - obraz taki, jak go oglądamy, w misternej kompozycji tonów i cieni, z doprawą roziskrzonych pomysłów inscenizatorskich, z wirtuozerskim operowaniem magią teatru. Udają się Adamowi {#os#835}Hanuszkiewiczowi{/#} eksperymenty przenoszenia na scenę dzieł niescenicznych. Po "Norwidzie" w Teatrze Narodowym, po "Panu Tadeuszu" w Teatrze TV, przyszła kolej na "Beniowskiego". Co wygrał Hanuszkiewicz przede wszystkim na partyturze tego utworu? Słowacki, jak wiadomo, układał "Beniowskiego" w poemat o dawnej Polsce i o sobie samym. To "o sobie s
Tytuł oryginalny
Cocktail a la Beniowski
Źródło:
Materiał nadesłany
Express Wieczorny Nr 73