"Co za ludzie!" - można by dorzucić za Jermołajem Łopachinem, który w ten sposób skomentował reakcję Raniewskiej i jej bliskich na złożoną przez siebie propozycję zagospodarowania upadającego majątku. Pierwszy dramat Czechowa, tak jak i ostatni, to zarówno opowieść o ludziach - jednostkach, jak i o ludziach - pewnej formacji. W przypadku jednak "Płatonowa - Aktu pominiętego" uderza szczególne stopienie nie tylko tego, co indywidualne, z tym, co zbiorowe, ale i z całym otoczeniem. Reżyser kreuje na scenie "okolicę", w której wielowymiarowo odbija się życie. Ludzie tworzą tę okolicę, a okolica tworzy ich. Jej centrum stanowi klasa szkolna. Trwa letnia przerwa, sprzęty uprzątnięto pod ściany, na środku barłóg z materaców gimnastycznych i "kawalerskiego" kompletu pościeli. Do tego nieprzytulnego miejsca lgną jak ćmy nie tylko kobiety Płatonowa, ale też mężczyźni. Po co? Dlaczego? Czego chcą? I od kogo chcą - od Płatonowa, od siebie, od ż
Tytuł oryginalny
Co za okolica
Źródło:
Materiał nadesłany
Teatr nr 7/8