Zakończyła się teatralna część Festiwalu Wyspiański 2007. Ściślej - część części, bo przecież teatry nie przestają grać Wyspiańskiego, a w planach jest jeszcze kilka premier, np. "Wesele" Gezy Bodolaya w Teatrze im. Słowackiego - pisze Joanna Targoń w Gazecie Wyborczej - Kraków.
Ale główne atrakcje - konkurs na najlepsze wystawienie dzieła Wyspiańskiego i gościnne spektakle - już za nami. Jak więc prezentuje się teatralny Wyspiański? Różnorodnie, choć ta różnorodność nie dotyczy zestawu tytułów. Cztery "Wesela" i dwie "Klątwy" W konkursie wzięło udział sześć przedstawień - cztery "Wesela" i dwie "Klątwy". Poza konkursem zaproszono "Albośmy to jacy tacy..." Piotra Cieplaka (czyli "Wesele") i "Sędziów" Jerzego Grzegorzewskiego. Stary Teatr dał premierę "Sędziów" i "Klątwy". W szkole teatralnej łotewscy studenci aktorstwa pokazali "Wesele". Wśród zgłoszonych (ale niezakwalifikowanych) do konkursu przedstawień też miażdżącą przewagę miało "Wesele". To nie nowość - podobnie było podczas poprzedniego Festiwalu Wyspiańskiego w Krakowie w roku 2000. Wyspiański funkcjonuje więc głównie jako autor swego najsławniejszego dramatu. Miejmy nadzieję, że nie tylko dlatego, że to lektura szkolna, co zapewnia p