EN

15.11.2004 Wersja do druku

Co z tymi cholernymi sardynkami?!

"Czego nie widać" w reż. Adama Orzechowskiego w Teatrze Polskim w Bydgoszczy. Recenzja w "Expressie Bydgoskim".

Farsa Michaela Frayna to najnowsze przedstawienie Teatru Polskiego. Początek nie zapowiadał rewelacji, a jednak... Po pół godzinie zaczęła się artystyczna "zadyma". Spektakl został perfekcyjnie przygotowany przez zespół bydgoskich aktorów. Oczywiste jest, że uwagę wszystkich zwracają piękne aktorki Małgorzata Witkowska i Katarzyna Kowalik. Jednak nie wdzięki artystek są największym atutem przedstawienia. Sztuka jest długa, ale nie odczuwa się tego, gdyż już od połowy pierwszego aktu akcja zaczyna się toczyć szybciej i szybciej. Mamy "teatr w teatrze" - zamieszanie związane z przygotowaniami do sztuki "Co widać". Reżyser (w tej roli Krystian Wieczorek) próbuje zdyscyplinować swój niezrównoważony zespół. Złodziej, znakomicie zagrał go Mieczysław Franaszek, non stop poszukuje alkoholu, reszta skrzętnie chowa przed nim butelki. Franaszek wchodzi w najmniej oczekiwanych momentach ze swoją zabawną kwestią: "Żadnych krat, żadnych alarmów...", c

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Co z tymi cholernymi sardynkami?!

Źródło:

Materiał nadesłany

Express Bydgoski nr 265/12.11.

Data:

15.11.2004

Realizacje repertuarowe