EN

31.05.2009 Wersja do druku

Co z tą "Szajbą"?

Naśmiewając się ze stereotypów, Klata sam zdaje się wpadać w pułapkę strupieszałego wzorca.

"Szajba" Małgorzaty Sikorskiej-Miszczuk w reżyserii Jana Klaty, zrealizowana we wrocławskim Teatrze Polskim, najlepszy spektakl zakończonego właśnie w Gdyni R@Portu, czyli festiwalu polskich sztuk współczesnych, nie dostała Grand Prix Przedstawienie oblegane i gorąco oklaskiwane przez widzów, nagrodzone przez dziennikarzy, dostało od jury zaledwie nagrodę drugiej kategorii. Grand Prix w ogóle nie było, a pierwszą nagrodę przyznano nieudanemu, moralizatorskiemu spektaklowi Pawła Passiniego "Wszystkie rodzaje śmierci". Dlaczego? Może tak się objawił lęk przed oczyszczającym śmiechem. Tytuł "Szajba" trafnie oddaje stan umysłu konstruktora świata przedstawionego. Wszystko tu jest zmiksowane: polskie mity, współczesne lęki (z terroryzmem na czele), stereotypowe wyobrażenia o szczęściu i patriotyzmie, papka medialna i wyolbrzymiona głupota polityków, a wreszcie odwrócone stereotypy o wybaczaniu (tu Niemcy wybaczają Polakom przypisywane Żydom "winy" w n

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Co z tą "Szajbą"?

Źródło:

Materiał nadesłany

Przegląd nr 21/31.05.

Autor:

Tomasz Miłkowski

Data:

31.05.2009

Realizacje repertuarowe
Festiwale