Jak się okazuje, tłumacz "Zmierzchu" Izaaka Babla, Jerzy Pomianowski był jeszcze powściągliwy, kiedy pisał w programach przedstawień, krakowskiego i warszawskiego: "Ten dramat został napisany po to, aby gminni jego bohaterowie ukazać nam mogli żałosną wielkość ludzkich losów, które tak samo są nieodwołalne i niepowtarzalne na przedmiejskiej ulicy, jak na dziedzińcach zamku Króla Leara". Mniej powściągliwi okazali się niektórzy recenzenci, jeden z nich napisał nawet o Bablu i o tej sztuce: "Szekspir z Odessy". Zapewne, jest to przesada. Nie wiem także, czy dobrą reklamą tej - dobrej, niewątpliwie - sztuki jest owa "żałosna wielkość ludzkich losów" ukazywana przez "gminnych bohaterów" - jak na dziedzińcach zamku Króla Leara". Przypinanie pisarzowi cudzych skrzydeł zawsze jest podejrzane. A już szczególnie wtedy, gdy te skrzydła pożycza się od wielkiego ptaka. Zresztą literatura rosyjska jest w tej dobrej sytuacji, że n
Tytuł oryginalny
Co to znaczy zmierzch?
Źródło:
Materiał nadesłany
Życie Literackie Nr 18