EN

1.04.1976 Wersja do druku

CO TO ZNACZY "MROŻEK"

"W ogóle pytania, odpowiedzi... To samo już należy do systemu, który kwestio­nuję. Czego chce ostatecznie? Formuły, którą bym wiedział (znał - to za mało). A wiedzieć po co? Żeby przyglądać się jej i wiedzieć, dla czystej wiedzy? Jak długobym wiedział? Zasnąłbym i już bym nie wiedział, upiłbym się i bym nie wiedział, umarłbym i bym nie wie­dział. Kruchym jestem naczyniem wie­dzy."
"Wszystko zaczyna się od: to nie świę­ty Mikołaj, to tatuś, he, he [...] i to he, he, ten rechot rozlega się gromko i nieustan­nie."
(S. Mrożek, Małe listy)

Mimo - a może na skutek - częstych wyrzekań nad szaleńczym rytmem zmian, atakujących nas raz po raz, z trudem uświadamiamy sobie, jak bardzo "dziś" różni się od "jutro" i od "wczoraj". Powrót Mrożka (po pięciolet­niej przerwie) do repertuaru naszych scen wydawał się przebiegać w sposób naturalny i przeczyć upływowi czasu. Stare pozycje - głównie jednoaktówki i Tango, frekwencyjne sukcesy, reży­serskie i aktorskie satysfakcje, śmiech na widowni. Jak dawniej. Tyle że rzeczywistość była już inna i śmiech zna­czył co innego, wybuchał też nie w tych samych co niegdyś momentach, czasem zgoła nieoczekiwanie. Zmieniła się wi­downia i układy odniesień; byłoby rze­czą pasjonującą, choć mozolną i wyma­gającą odwagi, prześledzić niegdysiej­szą i obecną recepcję utworów Mroż­ka powstałych przed rokiem 1968. By­łoby rzeczą pasjonującą, bo przecież niezwykłość tego dramatopisarza pole­gała między innymi - i to zarówno w dzie�

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Twórczość nr 4

Autor:

Marta Fik

Data:

01.04.1976

Realizacje repertuarowe