"Where do we go from here" w reż. Eweliny Marciniak we Wrocławskim Teatrze Pantomimy. Pisze Grzegorz Ćwiertniewicz w w przeglądzie literacko-teatralnym "Yorick" Polskiej Sekcji Międzynarodowego Stowarzyszenia Krytyków Teatralnych.
"Where do we go from here", spektakl w reżyserii Eweliny Marciniak, miał być głównym, a więc najważniejszym wydarzeniem setnej rocznicy urodzin Henryka Tomaszewskiego, założyciela Wrocławskiego Teatru Pantomimy. Wszystko wskazywało na to, że będzie dostojnie, bo taka rocznica, bo Tomaszewski, i wybitnie, bo Ewelina Marciniak, uznana reżyserka, twórczyni doskonałych przedstawień na scenach wielu polskich teatrów, jedna z najzdolniejszych, odważna w poszukiwaniach, konkretna, z bardzo określonym światopoglądem, niepozorna, a jednak bardzo drapieżna. I chyba nawet bezkompromisowa. Przedstawienie rozczarowuje do tego stopnia, że każe zastanowić się, czy to na pewno spektakl Eweliny Marciniak, czy też jakiejś jej asystentki czy asystenta, którą lub którego zdalnie instruowała w zakresie organizacji widowiska. Można też odnieść wrażenie, że Marciniak nigdy nie obejrzała całości, bo poszczególne partie przedstawienia w ogóle ze sobą nie współg