"Ślub" Witolda Gombrowicza w reż. Zbigniewa Lisowskiego w Teatrze Baj Pomorski w Toruniu. Pisze Mirosława Kruczkiewicz w Nowościach.
Henryk i jego kompan Władzio wracają z wojny. Wstępują do podłej karczmy. Witają ich tam karczmarz i karczmarka, w których Henryk rozpoznaje swych, jakże odmienionych, rodziców. A pracująca w karczmie Mańka, dziewczyna "do wszelkich usług", okazuje się być jego niegdysiejszą narzeczoną... Sztuka, która rani Świat wykrzywia się jeszcze bardziej, gdy do karczmy wkracza pijak, który chce się zabawić. Czy to przez wstyd przed Henrykiem, ojciec-karczmarz zaczyna bronić Mańki przed zakusami natarczywego klienta, a sam, gdy ten chce go "dotknąć", ogłasza się nietykalnym. Owa nietykalność sprawia nagle, że otoczenie zaczyna w karczmarzu widzieć króla. Henryk staje się więc księciem. A ślub, który ma połączyć go z Mańką, ma sprawić, że znów będzie nietknięta. Uroczysta forma unieważni podłą przeszłość. Ale "dotykający" palec pijaka znów może wszystko zmienić. A i Henryk zaczyna dusić się w kolejnym wcieleniu - wietrzy zdradę, staje