Zgodnie z zapowiedziami świeżo upieczonego dyrektora teatru Tomasza Koniny, program festiwalu Inter Opole miał być drogowskazem informującym, w którą stronę będzie on zmierzał. Po obejrzeniu czterech przedstawień nie mam wątpliwości, że ci, co zechcą dotrzymać kroku artystycznym wyborom jego szefa, będą mieli ciężkie zadanie - pisze Dorota Wodecka-Lasota w Gazecie Wyborczej - Opole.
Od Brela do Jelinek "Jacques Brel" to zdecydowanie najlżejsza propozycja, jaką w tej chwili będzie miał w repertuarze teatr. Nie znaczy to, że z gatunku tych łatwych i przyjemnych (czytaj bezrefleksyjnych), ale na pewno dla każdego widza, który uważa, że teatr ma dostarczać rozrywki, czyli być sposobem spędzenia wolnego czasu. Ważąc jego zaangażowanie się w to, co ogląda, w całkowitej opozycji do "Brela" są "Chór sportowy" Elfriede Jelinek i "O lepszy świat" Rolanda Schimmelpfenniga. Wrażenia budzą skrajne - od zachwytu do znużenia wynikającego zapewne z niezrozumienia tekstu, jak i przełożenia go na język teatru. "Chór sportowy" to najprościej mówiąc spektakl o sportowcach. O mechanizmach rządzących światem sportu, o sportowych celebrites odartych z intymności i o walce - już niekoniecznie rozgrywających się na sportowych arenach i boiskach, ale tu i teraz, w życiu. O grach damskich i męskich, o zamianach społecznych ról, o a