Pusta scena. Na niej tylko stylowe krzesło zarzucone ozdobną materią. Nic nie odwraca uwagi widza od bohatera wieczoru. Jest nim Jan z powieści Andrzeja {#os#16114}Szczypiorskiego{/#} "Msza za miasto Arras". Na Małej Scenie Teatru Powszechnego gra tę postać Janusz {#os#319}Gajos{/#}. Kiedy wychodzi na scenę z mroku, wygląda jak zjawa z przeszłości - pobladła twarz, długie siwe włosy, zszarzały kostium ze śladami świetności. W jego gestach i ruchach kryje się jakiś szczególny rodzaj znużenia. Ciężko siada na krześle i zaczyna opowiadać o tym, co wydarzyło się w Burgundii, kwitnącym mieście Arras przed trzystu laty. Ta opowieść toczy się niespiesznym rytmem, ale ma swoje dramatyczne kulminacje, które Gajos precyzyjnie podkreśla. Jego Jan opowiada nie tylko o zbiorowym szaleństwie, o ludziach opętanych zbrodniczą ideą, lecz przede wszystkim o sobie samym, o własnej słabości - wiedział, co jest dobre, a co złe. Wiedział też, że złu powi
Tytuł oryginalny
Co się zdarzyło w Arras
Źródło:
Materiał nadesłany
Twój Styl Nr 12
Data:
01.12.1994