"Czekamy na sygnał" Tomasza Ogonowskiego w reż. Żanetty Gruszczyńskiej-Ogonowskiej i Wojciecha Rogowskiego w Bałtyckim Teatrze Dramatycznym w Koszalinie. Pisze Maja Ignasiak w Tygodniku Koszalińskim Miasto.
To przedstawienie zostało przygotowane w zawrotnym tempie. W parę tygodni udało się zrobić pełnospektaklową sztukę muzyczną na Dużej Scenie Bałtyckiego Teatru Dramatycznego. Pewnie dlatego, że zagrali w niej ci, co chcieli. I zagrali z przekonaniem, które mieli od początku, od pomysłu. Dlatego sztuka "Czekamy na sygnał" jest tak bardzo osobista, bez dystansu. Tak bardzo "ich". Podobnie, jak muzyka, którą zawiera. Nie należy zbytnio wierzyć twórcom w fazie powstawania dzieła. Współreżyserująca prapremierę sztuki "Czekamy na sygnał" Żanetta Gruszczyńska-Ogonowska obiecywała wydobyć na światło dzienne głównie utwory z tzw. drugiego obiegu lat osiemdziesiątych. Jej mąż Tomasz Ogonowski zapewniał, że napisana przezeń sztuka nie stawia nowych pytań (ponad te, zawarte już w muzyce). W rzeczywistości większość piosenek świetnie się miała w swoim czasie w stacjach radiowych i na listach przebojów. Wystarczy wspomnieć choćby "Klub wesołeg