Przedstawienie Agaty Biziuk zachwyciło mnie przenikliwością, z jaką analizuje kwestię wtajemniczania dzieci w temat przemijania. Śmierć często jest tematem tabu, problemem zbyt trudnym, by poruszać go w rozmowie z dzieckiem - o spektaklu "Babcia mówi pa, pa" w reż. Agaty Biziuk w Teatrze Rampa w Warszawie pisze Marta Żelazowska z Nowej Siły Krytycznej.
"Z definicji - babcia - to osoba starsza niż większość... Babcie cechuje na ogół pogodne usposobienie, do typowych zachowań babci należy przede wszystkim obdarowywanie wnucząt zabawkami i słodyczami. Babcie często opowiadają bajki, tłumaczą to, czego taki wnuczuś nie rozumie. (...) Babcia to osoba ulubiona, ukochana, sympatyczna... ale przede wszystkim nieodgadniona."* Taka jest właśnie babcia Krzysia - miła, ciepła, opiekuńcza i tajemnicza. Nie wiemy jak wygląda, przez półprzezroczystą białą kurtynę dostrzegamy jedynie cień siedzących obok siebie postaci. Mam wrażenie jakbym oglądała starą fotografię albo z zakamarków pamięci wydobywała odległe wspomnienie. Obserwuję jedynie zaabsorbowane rozmową sylwetki. Kobieta wspomina wydarzenia sprzed lat, a wnuk przysłuchuje się z zafascynowaniem i niedowierzaniem. Tak czułam się słuchając opowieści dziadków. Wydawały się nie mniej nieprawdopodobne jak anegdoty babci Krzysia: wizyta w indiański