To nadwiślańska wersja afery Weinsteina, która zaowocowała międzynarodową akcją MeToo. W Polsce nie wybuchł żaden wielki skandal. Wiosną 2018 roku reporterka "Superwizjera" Iwona Poreda-Łakomska wzięła udział w castingu i przez dwa miesiące uczestniczyła w warsztatach Teatru Akademickiego prowadzonych przez Ryszarda A. - pisze Monika Redzisz w Wysokich Obcasach.
Na konsultacje indywidualne najczęściej przywoził mnie tata. Czekał na dole, pod jednym z budynków Uniwersytetu Warszawskiego. A ja w pokoju 108 robiłam straszne rzeczy. Starszy, otyły mężczyzna siedzi przy biurku, popijając alkohol. Przed nim na środku pokoju stoi młoda dziewczyna. - Chciałbym, żebyś zrobiła teraz takie ćwiczenie: zaśpiewasz mi to samo co przed chwilą, tylko bez majtek - mówi on. - Co takiego? Dlaczego? - dziewczyna pąsowieje. - Na tym polega aktorstwo. Musisz tego doświadczyć - przekonuje ją mężczyzna. 2016 rok, Warszawa, ZASP, pokój na drugim piętrze, tuż obok gabinetu dyrektora. Magda ma 19 lat, studiuje śpiew operowy, postanawia dołączyć do Teatru Akademickiego. Po kilku próbach prowadzący teatr Ryszard A. zaprasza ją na indywidualną konsultację. - Wstał i podszedł do mnie - opowiada Magda. - Zaczął gładzić mnie po udzie. Byłam w szoku, nie wiedziałam, jak zareagować. Co zrobić? Krzyknąć? Uciec? Obrócić