"Zbombardowani" w reż. Marka Kality w Teatrze Konsekwentnym w Warszawie. Pisze Hubert Michalak w artpapierze.
Czy brutaliści są jeszcze dziś potrzebni teatrowi? Ich wizja świata nie zdezaktualizowała się - wciąż żyjemy w przestrzeni patologii i bólu. Co jednak stało się z formą proponowaną przez te teksty? Za wcześnie na ich rewidowanie, powstały raptem przed dziesięcioma laty lub niewiele wcześniej. Co zatem zrobić z fantem takim, jak "Zbombardowani" w warszawskim Teatrze Konsekwentnym? Surowa przestrzeń i niewielka ilość rekwizytów od wejścia sugerują widzowi, że w przedstawieniu najważniejszy będzie aktor. Rzeczywiście, to jedno z dwóch rozwiązań: albo "ubrać" tekst Kane w wizję plastyczną, albo (co jest tańszym, choć niekoniecznie prostszym rozwiązaniem) oprzeć przedstawienie o wykonawców. Spotkanie jąkającej się, nieśmiałej, introwertycznej Cate (Aleksandra Popławska) i sprośnego hedonisty Iana (Krzysztof Franieczek) w hotelowym pokoju ma wszelkie cechy realistycznego dramatu, tak w dialogach, jak w działaniach bohaterów. Za oknami na