EN

21.10.1991 Wersja do druku

Co nowego? Joanna Bogacka o wyzwaniu i wątpliwościach

- Czy spełniły się Pani aktorskie marzenia? Nigdy nie miałam marzeń teatralnych. To była dla mnie forma samoobrony, bo wiem. że takie marzenia prawie nigdy się nie spełniają. Marzy się o jakiejś roli a potem wraz z upływem czasu się z niej wyrasta i marzenie przemija. Jako aktorka od samego początku miałam to wielkie szczęście, że proponowano mi bardzo różnorod­ne role, od panienki z dobrego domu do ladacz­nicy. Dzięki temu stale rozszerzałam swój warsz­tat i udało mi się uniknąć zaszufladkowania. Nie lubi Pani marzyć, jak zatem odnajduje się Pani w nie napawającej zbytnim optymizmem obecnej rzeczywistości polskiego teatru? Sytuacja polskiej kultury przeraża mnie. Jestem z pokolenia tych, którzy uważają teatr za świątynię sztuki. Sama nigdy nie myślałam o pie­niądzach. Kiedyś w Berlinie pewien producent zaproponował mi rolę w niemieckim filmie. Bez zastanowienia odmówiłam, bo czekały na mnie próby Samuela Zborowskiego w reżyse

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Goniec Teatralny nr 30

Data:

21.10.1991

Realizacje repertuarowe