Początek nie rokował dobrze. Co prawda najwięcej uwag krytycznych zebrał łódzki "Tytus Andronikus". Ale już inaugurujące XVIII Warszawskie Spotkania Teatralne "Wesele" (Teatr Nowy - Poznań) okazało się artystyczną pomyłką. PROGRAM, w którym przedziwnie połączono różne, o różnych zresztą porach pisane uwagi kilku znanych uczonych, zapowiadał spektakl - jako rozprawę z narodową mitologią. Tymczasem niespójna reżyseria Janusza Nyczaka oraz przeciętne, często po prostu słabe aktorstwo, tworzą bezładne widowisko. Gubi się porządek myślowy dramatu, przyszywana metaforyka razi dowolnością skojarzeń. Tej dowolności było, niestety, na tegorocznych Spotkaniach więcej. Tak bowiem "opowiedział" prozę Schulza, Rudolf Zioło. I mimo wytrawnego zespołu Teatru Starego (m.in. Anna Dymna, Jacek Romanowski, Jan Peszek), "Republika marzeń" okazała się przypadkowym montażem tekstów, realizowanym wedle kilku powierzchownie wprowadzanych stylistyk. Urod
Tytuł oryginalny
Co nam zostało ze spotkań?
Źródło:
Materiał nadesłany
Żołnierz Wolności nr 38