"Kupiec wenecki" w reż. Aldony Figury w Teatrze Dramatycznym w Warszawie. Pisze Hanna Karolak w Gościu Niedzielnym.
"Kupiec wenecki" jest pozbawiony napięcia, a konflikt bohaterów mało wyrazisty. RZADKO MI SIĘ ZDARZA OBEJRZEĆ W TEATRZE DRAMATYCZNYM NIEUDANY SPEKTAKL. NIESTETY, SZTUKA "KUPIEC WENECKI" DO TAKICH NALEŻY. Tym większy to zawód, że premiera "Kupca" rozpoczyna obchody 450. rocznicy urodzin Williama Szekspira. By wykazać się dobrą wolą, spróbuję dociec przyczyny tego niepowodzenia. Reżyser spektaklu, Aldona Figura, jak sama pisze w programie przedstawienia, chciała wyeksponować zbyt wiele wątków, zamiast skupić się na tym, co stanowi istotną oś dramatyczną. Jeśli historia żydowskiego bankiera Shylocka, lichwiarza, który na duży procent pożycza niemałe kwoty potrzebującym utracjuszom weneckim, pokazuje skrajny antysemityzm owej społeczności, to oczekujemy argumentów, za sprawą których pragnienie zemsty obrażanego i upokarzanego Żyda wyda się w pełni usprawiedliwione. Jednak agresja i nienawiść tych, których w istocie Shylock ratuje z opresji zbli