"Otwarcie sezonu" Michaela McKeevera w reż. Waldemara Śmigasiewicza w Teatrze Kwadrat w Warszawie. Pisze Łukasz Maciejewski na stronie AICT.
Warszawski Teatr Kwadrat pomimo ogromnej popularności wśród widzów, nie jest na pewno ulubionym miejscem krytyków. Nawet nie pamiętam, kiedy ostatnio czytałem recenzję cenionego przeze mnie recenzenta o spektaklu z "Kwadratu", ale to musiało być całe lata temu. Dlaczego tak się dzieje? Powody są pewnie rozmaite. Może chodzi o swoistą politykę teatru, któremu krytyczne recenzje do niczego nie są potrzebne, a pozytywne niewiele mogą pomóc, być może chodzi również o lenistwo samych krytyków, albo o osobliwy, ale bardzo konsekwentny status tej sceny, stawiającej od zawsze na rozpoznawalne nazwiska, popularne farsy i komedie. Jako widz - a nie tylko krytyk teatralny, staram się zawsze walczyć z moimi własnymi ograniczeniami. Najlepiej mi pewnie w świecie Lupy, szanuję eksperymenty Garbaczewskiego, kocham Strzępkę, ale czasami chciałbym dowiedzieć się, co dzieje się w zupełnie innych rejonach sztuki, albo rozrywki która do miana sztuki pretenduje. I